Ulicą Ruską pędzi kobieta, z
telefonem przy uchu i w wielkim pośpiechu. Za nią powiewa wojowniczo kolorowy
szalik, jakby usiłował dogonić właścicielkę.
- …nie korzysta jeszcze z kuwety,
ale poza tym wszystko z nią w porządku. Jak to gdzie, leje na sofę, na fotel…
Tak, poważnie i wczoraj nalała na mnie, ale i tak się cieszymy, nie. A jak u
ciebie? A co z…? Acha. No, tak myślałam, jak go wczoraj widziałam. Niby sukces,
hahaha, co racja, to racja, w sumie nie ma co przesadzać z radością. Jak już
przejdzie na emeryturę, to wtedy mu powiedz, żeby wywiesił napis „Nieczynne z
powodu upojenia alkoholowego”, ale teraz to mu kup cytryny na tego kaca. Eeej, noooo, nie obrażaj się, ja życzliwie radzę, z miłością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz