Gadka w city odc.27: NIE CIĄGNIE MNIE
Kolejka do kasy w markecie
popularnej, dość taniej sieci. Śmiertelnie znudzona rzeczywistością
gimnazjalistka, żująca gumę z ostentacyjnym lekceważeniem spraw przyziemnych,
rozglądała się dookoła, a jej koleżanka, w typie przerażająco wesołej, wiecznie
uśmiechniętej Barbie, szczebiotała i ćwierkała, strzelając olśniewająco białym
uśmiechem na prawo i lewo. Było przy tym sporo wykrzykników, machania rękami i
odgarniania jasnej grzywki.
- Patrz, ile tu batonów, no
przegięcie, ile tu batonów.
- No.
-A wiesz, że mnie ostatnio w
ogóle nie ciągnie do słodyczy. Fajnie, nie?
- No.
- Masakra! Kurde, no. Co ja mam zjeść
na kolację?
- Nic nie jedz.
- Wiem! Zjem cukinie.
- Acha.
- A wiesz, ostatnio w ogóle nie
ciągnie mnie do warzyw. Fajnie, nie?
- No.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz