Gadka w city odc.39: NO CO TEŻ
PANI
Niewielki daszek nad wejściem do skromnego
sklepu mięsnego, tuż przy głównej bramie ogromnego targu, to równie dobre
miejsce spotkań towarzyskich i intensywnych dyskusji, jak inne, jak chociażby droga
do kościoła na osiedlu albo tablicy z informacjami o zgonach przy parafii. Albo
targ, gdzie kolejne stoiska to przystanki na minutę lub kwadrans i wymianę
informacji o wszystkim, co do głowy przyjdzie. Takie miejsca to prawdziwe
centrum życia społeczności, która uwielbia dociekać, wtrącać się, omawiać,
radzić i dywagować, a także zwyczajnie wyjść czasem z domu do ludzi i
porozmawiać jak człowiek.
Codziennie oprócz niedziel w
drzwiach lokalnego sklepu gromadzą się starsze panie. Trudno je wyminąć bez
precyzyjnego zlustrowania kto zacz, z możliwością zagadnięcia w sytuacji
rozpoznania jakiejś znajomej twarzy. Lansują się w kreacjach wiosennych: w tym
sezonie nadal obowiązują cienkie płaszcze koloru obowiązkowo popielatego,
szarego, lub – rzadko – fioletowego. Lekkie nakrycia głowy, czyli chustki i
berety, nic cięższego. Rajtuzy, barwy silnie miodowej i buty ortopedyczne lub z
wkładkami. Nieśmiertelne płócienne torby na sprawunki, bo bycie eko to nowa
nazwa tego, co w niektórych kręgach obowiązuje od dekad.
Tematem przewodnim są bliźni,
bliscy i dalsi. Zasada główna, której trzyma się zgodna większość, bardzo
upraszcza dyskusję – nie trzeba kogoś znać, by coś o nim wiedzieć, bo perypetie
bliźnich uczą nas jak nie postępować.
Nie jest wykluczone, że
identyczne rozmowy toczą się przed większością małych, lokalnych sklepów, na
całym świecie.
- No co też pani…. No co też pani
powie.
- Popatrz pani, jakie to, no.
- A ja prawdę samą mówię, co mam
nie powiedzieć. Bo wie pani, ja wczoraj widziałam Zającową.
- No co też pani.
- I co mówiła? Coś słabo wygląda.
- No co też pani.
- A ona, jak to ona, popatrz
pani. Że zapomina daty, mówiła. I chora taka.
- Daty zapomina, no co też pani,
ale jakie? Że dzisiaj czy że w ogóle?
- A po trochu wszystkiego
zapomina, mówi.
- No co też pani.
- Ze dzisiaj to dzisiaj, że ktoś
urodziny miał, mówi, to zapomniała.
- A ona była młoda taka.
- No była, a teraz popatrz pani,
chora taka, zapomina. No ale i
osiemdziesiątkę swoją już ma.
- No co też pani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz