sobota, 10 maja 2014

odc.48: KOPĘ LAT, CIAO


 
Przeraźliwie świdrujący w uszach pisk rozdarł powietrze, gdy dwie, niemalże identycznie wyglądające młode kobiety padły sobie w ramiona. Obydwie miały długie, ciemne, naznaczone piętnem prostownicy włosy, buzie przyozdobione barwami wojennymi w postaci zdecydowanie za dużej ilości makijażu  - oczy były przykryte przez ciężkie od ton tuszu rzęsy i krzykliwie jaskrawe cienie, usta przytłoczone szminką koloru krwawej purpury i konturówką barwy biskupiej. Ubrane podobnie, w obcisłe spódniczki, bluzeczki i szpilki, w rękach torebki wielkości walizek.
Piszczały tak, że cały parking odruchowo szukał przycisku do wyłączenia alarmu.
- Kopę lat! Kopę lat!
- Nie wierzę! Co ty tu robisz! Myślałam, że jeszcze jesteś w Rzymie, kopę lat, no!
- Wróciłam, no, wróciłam, bo wiesz, no!
- Schudłaś, kurwa, nie wierzę, ale schudłaś, no!
- Kopę lat, tak, cmok, cmok! Kochana jesteś, ćwiczyłam, dietę mam, zajebista włoska dieta, jak chcesz, to ci dam przepisy!
- No, to musimy się spotkać, to kiedy kawa? Kiedy kawa? Ale schudłaś, no!
- Kawa będzie, jak mnie zaprosisz, haha! Kopę lat!
- Do domu nie mogę, bo wiesz, dzieci, mąż, bałagan mam! A ty mnie lepiej zaproś, wróciłaś, to pewnie kasę masz, co? Ale schudłaś, no ja nie mogę, no!
- Mieszkam z tym, wiesz, no, wróciłam, ale nie zostajemy, tylko mama, wiesz, zabieramy ją i wracamy, bo tu wiesz, nic nie mamy!
- To się musimy spotkać, kurwa, no, musimy! Musisz mi wszystko opowiedzieć, no! Kiedy jedziecie?
- Za kilka dni, no musimy się spotkać, ile to już lat? No, to ja lecę, a ty zadzwoń, nie, cmok, ciao!
- Koniecznie, kopę lat! To cmok, cmok, zadzwonię, ciao!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz