środa, 4 marca 2015

odc.126.: PROBLEM Z GŁOWY


Pielęgniarki rozmawiały fragmentarycznie, wymieniając uwagi urywkami zdań, mijając się w pędzie na korytarzu, miotając się jak jaskółki w locie przedwieczornym, gdy szaleją w świetle zachodzącego słońca, polując na insekty. Oddział pełny, więc nie było czasu na dłuższą pogawędkę przy kawce. Jednym trzeba zmienić kroplówkę, innym podać leki, a kolejnych poinstruować, że to nie luksusowe spa, tylko szpital i przecież podpisał pan regulamin, pan chyba umie czytać, no to pan wie, że nie wolno przesiadywać więcej niż jedna osoba a wyraźnie widać, że jest więcej niż jedna i w ogóle ordynator zamknął oddział i nie ma już odwiedzin.
- …przychodzą i siedzą, co weekend tak mam. Idę teraz na ósemkę z tym antybiotykiem, a potem na szesnastkę, zapisz.
- Dobra, a ja lecę po wyniki, bo miały już być, dla tej z piątki. A jak masz dyżur?
- To pytają, czy następny weekend wolny, bo chcieliby wpaść. Znowu! I co z tymi wynikami?
- Mam już ten mocz, krew niezła, idę im powiedzieć. I ty tak im mówisz? A nie możesz powiedzieć, że masz dyżur?
- Rodziny nie będę kłamać, coś ty, ale mam tego już dość, tyle ci powiem. Gości mam dość.
- A co chcą?
- Przychodzą i wiesz, gadają, że ja tak gotuję, no bo umiem rzeczywiście, że winko dobre podaję, że tak miło…
- Za chwilę robimy następne przyjęcie, z izby dzwonili że następnego wiozą. No… Fakt, u ciebie jest super!
- Jezu to ostatnie miejsce i mamy komplet… Sama widzisz, no to ciągle przychodzą i mam już dość!
- To wiesz co, ja ci powiem co masz zrobić i problem z głowy…
- Ciekawe, no co?
- Następnym razem jak przyjdą, to nie gotuj, tylko daj im pizzę mrożoną, a zamiast dobrego winka kup najtańszą nalewkę typu landryna. Odechce im się i problem z głowy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz