czwartek, 12 marca 2015

odc.128.: POŻYCZ, KU*WA


Na budowie wrocławskiego Narodowego Forum Muzyki praca wre. Od kilkunastu miesięcy ekipy robotników stukają, pukają, wiercą, przywożą, odwożą, rozładowują, podnoszą, w kontenerach poustawianych jeden na drugim mieszkają i po okolicy kiepy rzucają, na dodatek deptak spacerowy Podwala zagradzają. Budowla niedawno zaczęła nabierać kształtów i barw, jak to było wcześniej narysowane i pokazane na tablicach informacyjnych i w lokalnych mediach.
Grupa budowlańców w służbowych, poplamionych pracowicie uniformach i kaskach, przysiadła na murku nieopodal gmachu sądu, z dala od budowy, najwyraźniej delektując się przerwą. Miny zmęczone, spracowane, zaciągnięte dymem z papierosa.
- Patrz – rzucił jeden przez zęby, wydmuchując wąziutkiego węża – wysępił fajkę i tyle go widziałeś, kurwa.
- No – przytaknął drugi. – Ciągle tylko: pożycz, kurwa. Na kolację pożycz, kurwa, na śniadanie pożycz, kurwa.
- Portfela zapomniał, drobnych stary nie mam, pożycz kurwa – wyliczał ten z papierosem, puszczając nosem dwie strużki dymne.
- Bez nas to by z głodu umarł. Człowiekiem trzeba być, nie, no to jestem, nie.
- No jasne, kurwa. Ale ileż można, kurwa, pożyczać.
- Ciekawe czy kiedyś odda, kurwa.
- Nawet nie wiem ile. A ty wiesz?
- Nie, kurwa. Zapomniałem, żeby zapisywać, myślałem, że on też jest, kurwa, jak człowiek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz