środa, 29 kwietnia 2015

odc.139.: PILNUJ SIĘ

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy starszy pan miał problem ze słuchem, z głośnością telefonu czy może z natężeniem hałasu w archaicznym, rozklekotanym, woniejącym rozmaicie tramwajowym wagonie linii „23”, ale cokolwiek to było, powodowało że słyszano go z przodu pojazdu, mimo że siedział na samym końcu.
- …tak, jest pięknie, nie spodziewałem się, ładny dzień. Nie, nie jestem w domu. Ja dzisiaj sprawy załatwiam! CO?! MÓWIĘ, ŻE JEST PIĘKNIE! Tak, co to ja, acha. No, to tam wszystkiego się dowiedziałem i wiem, że na enefzet tego nie załatwimy, zapomnij, rejestrują na następny rok. A ty kichasz? To pilnuj się! Prześwietlić migdałki musisz prywatnie, a do specjalisty sam cię zarejestruję… CO? Nie, nie wiem co u niego, od tygodnia nie dzwonił… CO? A to hultaj! A to… CO? A mówiłem mu, pilnuj się! Ojciec mi zawsze powtarzał, jak pijesz, to się pilnuj, a ten hultaj miał się uczyć, pracować… No dobrze, to ja do niego zadzwonię i przywołam do porządku… No, to ty się tam pilnuj, dbaj. Zadzwonię jak się czegoś dowiem, papa…
Starszy pan rozłączył się, wytarł głośno nos we wzorzystą materiałową chustkę, którą następnie pieczołowicie upchnął w kieszonce marynarki i znowu sięgnął po telefon.
- Leoś? HALO! Leosiu, jak u ciebie? No, twoja sytuacja? JAK U CIEBIE, PYTAM! Pytam, bo pytam, co się pytasz. Bo doszły mnie słuchy, że… Może masz jakiś kłopot i trzeba ci pomocy, to... A gdzie ty teraz jesteś? Wracasz dopiero? To gdzie ty byłeś? HULTAJU! – Ryknął, wyraźnie poruszony. – Pilnuj się! Norbert widział, że pijany chodzisz, praktyki zawalasz, do szkoły nie chodzisz, a ty co? CO? Miałeś się uczyć, obiecywałeś, dziadku, poprawię się, a ty co? CO? Acha. Dzisiaj? Po południu, no to wpadnij, kawy się napijemy, porozmawiamy. Może ty masz jakiś problem, co? CO? Babcia się martwi, to dzwonię, żebyś się uczył i potem pracował i się miewał, no. A Norbert chory, ale wyjdziemy z tego. Tylko pilnuj się. A telefon masz naładowany? CO? Nie śpij, jak rozmawiamy, bo nie wiem, czy ci nie wyłączą. Acha. To się umyj i przyjedź, babcia się ucieszy. Ona tak się o was martwi, hultaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz